Unieważnienie umowy kredytowej jest jednym z możliwych rozwiązań dla Frankowiczów, którzy czują się poszkodowani przez banki stosujące niedozwolone praktyki. Decyzja ta niesie jednak za sobą określone skutki prawne. Czym dokładnie jest unieważnienie takiej umowy i czy zawsze jest to opłacalne?

Czym jest unieważnienie umowy kredytowej?

Temat unieważniania umów kredytowych, szczególnie tych powiązanych z frankiem szwajcarskim, stał się głośny po wydaniu orzeczenia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). TSUE wskazał, że nieuczciwe klauzule dotyczące różnic kursowych nie mogą być zastępowane przepisami polskiego prawa cywilnego. Tym samym otwarto drogę do unieważnienia umów kredytowych indeksowanych lub denominowanych do franka szwajcarskiego, choć zauważyć należy, że kredytobiorcy już wiele lat wcześniej toczyli spory z bankami nakierowane na uznanie nieważności umów lub ich odfrankowienie. Kancelaria Themi pierwsze pozwy oparte na zarzutach dotyczących niedozwolonych klauzul przeliczeniowych wnosiła już w 2014 r., a w 2015 r. zapadł w SO w Warszawie pierwszy, nieprawomocny wyrok, ustalający nieważność umowy kredytu we franakch mBank.

Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego, unieważnienie umowy oznacza, że każda ze stron zobowiązana jest zwrócić drugiej wszystko, co otrzymała. W praktyce kredytobiorca musi oddać bankowi wypłacony kapitał, a bank zwraca wpłacone przez klienta środki. Kluczowe są tu terminy przedawnienia: roszczenia kredytobiorców przedawniają się po 6 latach licząc od końca roku kalendarzowego, a w sprawach w których termin rozpoczął się przed nowelizacją kodeksu cywilnego z 2018 r., po 10 latach. Dla banków roszczenie o zwrot kapitału przedawnia się po 3 latach od końca roku kalendarzowego w którym rozpoczął się bieg przedawnienia.

Judykatura przyjmuje natomiast, że termin przedawnienia rozpoczął się wraz z datą złożenia oświadczenia przez kredytobiorcę o braku zgody na niedozwolone postanowienia umowne, z tym, że oświadczenie takie może być złożone w zasadzie w dowolnej formie, ważne by było jasne.

Jak sądy rozliczają unieważnione kredyty?

Sądy stosują dwie metody rozliczeń: teorię salda i teorię dwóch kondykcji, z tym, że teoria salda jako błędna i sprzeczna z regulacjami prawa cywilnego została już w zasadzie usunięta z bieżącej praktyki orzeczniczej.

  • Teoria salda: Preferowana przez banki, zakłada, że zwrotu dokonuje strona, która zyskała więcej. Jeśli kredytobiorca spłacił mniej, niż wynosił udzielony kapitał, może być zobowiązany do zwrotu różnicy. Teoria ta nie znajduje już przychylności sądów, a wyroki oparte o nią są w ostatnich latach bardzo rzadkie.
  • Teoria dwóch kondykcji: Korzystniejsza dla kredytobiorców, zakłada, że każda strona rozlicza swoje roszczenia niezależnie. Oznacza to, że bank musi zwrócić klientowi wpłacone środki, nawet jeśli sam nie zgłosił żądania w terminie. Obecnie wyroki oparte na teorii dwóch kondykcji są regułą.

Teoria dwóch kondykcji przyjęła się we wszystkich sądach na terenie RP, w zgodzie z nią orzekają także sędziowie Sądu Okręgowego i Apelacyjnego w Krakowie.

Skutki unieważnienia umowy

Uznanie umowy za nieważną oznacza, że nigdy nie obowiązywała. Frankowicz musi zwrócić bankowi wypłaconą kwotę kredytu, ale bez odsetek i prowizji. Jednocześnie przestają obowiązywać zabezpieczenia, takie jak hipoteka, która będąc akcesoryjna dla wierzytelności obejmującej zwrot salda, w braku takiego salda upada.

Należy pamiętać, że unieważnienie umowy może skutkować koniecznością natychmiastowej spłaty pozostałej części kredytu, co może być trudne dla tych kredytobiorców, którzy nie spłacili jeszcze równowartości wypłaconego kapitału.

Czy unieważnienie kredytu jest zawsze opłacalne?

Unieważnienie kredytu często pozwala Frankowiczom pozbyć się problematycznego zobowiązania i odzyskać kwoty zapłacone bankowi w trakcie wykonywania nieważnej umowy kredytowej. Unieważnienie umowy kredu we frankach jest, w zasadzie, zawsze wysoce korzystne dla kredytobiorców i wiąże się z korzyścią odpowiadającą sumie zapłaconych rat odsetkowych, opłat, prowizji, składek ubezpieczeniowych i, co najważniejsze, skutków zmiany kursów wymiany walut. Wysokość korzyści te zależą od warunków umowy kredytowej, okoliczności związanych z jej wykonywaniem i indywidualnej sytuacji finansowej kredytobiorcy. Ustalenie nieważności umowy kredytowej tworzy więc, z ekonomicznego punku widzenia, sytuację analogiczną jakby bank udzielił pożyczki w złotych polskich, nieoprocentowanej, bez żadnych opłat i prowizji, a kredytobiorca musiałby kiedyś zwrócić nominalną kwotę złotych otrzymaną od banku. Sytuacja bardzo korzystna.

Rzadkim wyjątkiem od reguły wysokiej opłacalności ustalenia nieważności umowy kredytowej jest sytuacja, w której bank wypłacił kwoty we frankach, a konsument spłacał raty w złotych. W takiej sytuacji ustalenie nieważności umowy również jest możliwe, jednak ze względu na wzrost kursów CHF, byłby dla kredytobiorcy nieopłacalny. W takiej sytuacji bowiem to konsument musiałby zwrócić otrzymane franki, a bank zapłacone złote. Jest to jednak sytuacji bardzo rzadka i zdarzała się wyjątkowo w sytuacji kredytów przeznaczonych na refinansowanie innych kredytów pseudowalutowych. W swojej przeszło 10 letniej praktyce spraw frankowych widziałem zaledwie kilka takich umów. W każdym innym wypadku unieważnienie umowy kredytowej jest wysoce korzsytne i jest znacznie bardziej opłacalne niż najlepsze, proponowane przez bank ugody.

 

Piotr Pieczara

Pełnomocnika Kancelarii Themi

Syndyk sądowy